Droga @NatkaHello, dziękuje że robisz mi ciągłą reklemę na tt. Jesteś kochana, ale nie wiem czy warto :)
@Skye121297- dziekuje za komentarze ;)
-I jak poszło? - zapytała
Eleanor, gdy tylko Ronnie pojawiła się w jej mieszkaniu, by zabrać Emily.
-Nie pytaj. - wyszeptała
tamta. - Kiedy Louis będzie w domu?
-Już powinien być.
-Co się dzieje? - zapytała
Emily, dołączając do nich.
-Musimy porozmawiać. -
powiedziała Ronnie, patrząc na El porozumiewawczo. - W czwórkę.
-Z Harry'm?
-Nie. - dziewczyna rzuciła
wymowne spojrzenie blondynce.
W tym momencie do mieszkania
wszedł też Tommo. Jako jedyny wpadł na pomysł, by uśmiechać się do wszystkiego
i wszystkich, dlatego zdziwiły go grobowe miny trzech kobiet gniotących się w
przedpokoju.
-Cześć, co u was?
Ale Ronnie nie zwróciła na
niego najmniejszej uwagi. Wciąż patrzyła na El, próbując przekonać ją do swoich
racji.
-Jutro. - zadecydowała tamta w
końcu. - Jutro o osiemnastej, u nas.
Słysząc te słowa brunetka
złapała Emily za ramię i pociągnęła w stronę drzwi. Louis dopiero po chwili
zdał sobie sprawę z tego, jak paskudnie został zignorowany i spojrzał pytająco
na swoją dziewczynę, ale ta tylko uśmiechnęła się niepewnie.
-Co to ma znaczyć? - zapytała
Emily, gdy znalazły się już w samochodzie.
-Miałaś nie zadawać pytań. -
Ronnie zaczęła pocierać skronie rękoma i zacisnęła oczy, próbując uspokoić
nerwy, które już od dłuższego czasu były nadwyrężone.
-Ale...
-Miałaś nie zadawać pytań! -
krzyknęła.
Emily umilkła, rozumiejąc, że
to nie jest dobry moment na rozmowę.
*
Ściskała
mocno telefon, wybierając jego numer. Chciała usłyszeć tylko jego głos,
powiedzieć że go kocha i jest pewna, że wszystko między nimi wróci do normy.
Chciała by zaśmiał się krótko do słuchawki i powiedział, że też za nią tęskni.
A
więc dlaczego wciąż słyszała tylko ten irytujący sygnał oczekiwania?
-Halo?
– odezwał się w końcu zmęczony głos.
-Niall!
Odebrałeś! – ucieszyła się jak dziecko.
-Dlaczego
miałbym tego nie zrobić? – chyba wzruszył przy tym ramionami.
-Tak
się cieszę, że cię słyszę. Tęsknię za tobą… - nie usłyszała żadnej reakcji,
przez chwilę myślała, że coś przerwało połączenie. – Niall? Jesteś tam?
-Jestem.
-Powiedz
coś. – wyszeptała. Dlaczego tak ją traktował. – Co u ciebie?
-Wszystko
w porządku. A u ciebie?
-Dobrze.
Chciałabym… przyjechać.
-Nie,
Emily.
-Dlaczego?
„Bo
jesteś całym moim życiem i jeśli teraz to zniszczę to nigdy sobie nie wybaczę.”
– pomyślał.
-Tak
będzie lepiej. – odpowiedział i rozłączył się.
*
Niall siedział na ławce
pochylony do przodu, w dłoniach ściskając puszkę piwa. Zmęczonym wzrokiem patrzył
na okolicę. Kochał Irlandię. Tylko tu czuł się jak w domu. Ale tym razem nie
umiał odnaleźć przyjemności w byciu zwykłym Niallem. Niall Horan posiadał
cudowny przywilej absolutnego szczęścia, braku zwykłych kłopotów, bo te źle
wyglądały na okładkach poważnych gazet. Zwykły Niall mógł mieć zwykłe,
przyziemne problemy, tylko że nie zawsze wiedział, jak je rozwiązać.
Drgnął lekko, gdy poczuł, że
ktoś siada obok niego. Obrócił głowę i zobaczył Grega. Brat patrzył na niego
zmartwiony. Rodzice celowo pojechali do miasta, by bracia mogli spokojnie
porozmawiać. Zawsze wiedzieli, kiedy nie warto się wtrącać.
-Co jest? Chcesz pogadać? -
zagaił starszy.
-Tak. - pokiwał głową. - Mam
kłopoty z Emily.
-Więc słucham. - Greg
uśmiechnął się zachęcająco.
-Wiesz, ona jest wciąż
chora...
-Te fobie, tak?
-Aha... - westchnął. - I my...
nie byliśmy jeszcze razem. - spojrzał na brata znacząco, ale ten milczał. - Nie
chcę jej do niczego zmuszać, rozmawialiśmy o tym wiele razy, że to zależy od
niej, ja mogę poczekać i tak dalej...
-I co, nie chcesz już czekać?
-Chcę, chodzi o to że... ona
mi nie wierzy. Myśli, że mówię tak, bo tak należy. Sądzi, że to jej obowiązek,
że rzucę ją, jeśli będzie zwlekać.
-Zależy jej na tobie.
-Wiem. Ale nie chcę żeby to
tak wyglądało. Ostatnio upiła się, żeby... - zacisnął usta, nie chciał zdradzać
bratu zbyt wielu szczegółów.
-Może nieświadomie na nią
naciskasz?
-Nie wiem, Greg... nie wiem.
Ale... jestem zmęczony tym związkiem. - nie sądził, że kiedykolwiek powie te
słowa. - Demi mówiła mi, jak ciężko jest z takimi ludźmi, ale mnie to zaczyna
przerastać. Muszę przy niej być tym mądrzejszym, silniejszym. A jestem słaby.
Ona... ona chyba potrzebuje kogoś lepszego. - szybkim ruchem podniósł puszkę i
wypił kilka łyków, jakby alkohol miał wypełnić pustkę w jego sercu.
-Co ty wygadujesz, Niall?!
-Tak myślę.
Greg przez chwilę milczał.
Blondyn spojrzał na niego, szukając jakiegoś wsparcia. Wtedy usłyszał pytanie,
które zupełnie zbiło go z tropu.
-Byłeś już kiedyś z
dziewczyną?
-Co?!
-To proste pytanie. Spałeś z
jakąś, czy nie?
Niall nie zamierzał
odpowiadać. Łagodny rumieniec, który pokrył jego policzki mówił wszystko. Brat
stłumił uśmiech.
-I jesteś pewien, że chodzi
tylko o nią?
-Tak. - odpowiedział Niall
pewnie. - Wiem, że dla dziewczna wolałaby, żeby to było coś wyjątkowego, dla
mnie liczy się tylko to, by to było z nią... I by ona była usatysfakcjonowana.
Rozumiesz?
-Rozumiem.
-Uważasz, że zgłupiałem?
-Nie, dlaczego?
-Bo gadam jak idiota.
-Tak ci się wydaje. Musisz
ochłonąć. Potem wrócisz i powiesz jej wszystko, co powiedziałeś mi.
Niall pokiwał głową, znów
popijając piwa. Chyba tak zrobi.
-Kocham ją.
-To widać.
Blondyn wyprostował się i
poklepał brata po ramieniu.
-Dziękuję, Greg.
-Nie ma za co, Niall.
*
Po wszystkim, co wydarzyło się
w jego życiu w ciągu ostatnich miesięcy, Louis Tomlinson nie należał do osób,
które łatwo zaskoczyć. Wbrew pozorom był osobą roztropną i pewne sprawy
traktował śmiertelnie poważnie. Ale mimo to, gdy słuchał wszystkiego, co miała
im do powiedzenia Ronnie, nie mógł zachować spokoju. Schował twarz w dłoniach i
oddychał głęboko.
Niemożliwe. Po prostu
niemożliwe. Przecież ktoś powinien domyślić się, zobaczyć. Eleanor ścisnęła
jego ramię. Emily oddychała powoli przyswajając te nowości. Żadne z nich nie
chciało jej uwierzyć. Nawet El, choć była wtajemniczona w całą tą maskaradę od
długiego czasu.
Pierwszy odezwał się Lou.
-Jesteś... pewna? - wyszeptał,
unosząc wzrok na przyjaciółkę.
-Nie mówiłabym wam, gdybym
wcześniej tego nie sprawdziła. To... to już stara sprawa.
-Jak bardzo stara? - zapytał,
wciąż słabym głosem.
-Kilka lat, jeszcze zanim was
poznałam... Wtedy to było nic poważnego, dopiero wczoraj dowiedziałam się na
czym stoję.
Milczeli. Eleanor patrzyła na
Ronnie pocieszająco, ale ona nie zwracała na nią większej uwagi. W tej chwili
czekała na kolejne pytania Tommo. Bo wiedziała, że te zaraz się pojawią.
-Będziesz musiała wyjechać?
-Możliwe.
-Kiedy... - słowa z trudem
opuszczały jego usta. - Kiedy mu powiesz?
Oczy Ronnie rozszerzyły się
gwałtownie. Rozchyliła usta, ale nie wydobył się z nich żaden dźwięk. Kręciła
tylko przecząco głową, patrząc na Lou spanikowana.
-Ja tego nie zrobię. -
uspokoił ją.
-Nie mówmy mu. - poprosiła
dziewczyna. - Pojadę do Francji, tam gdzie byłam wtedy z Luke'em i spróbuję to
jakoś załatwić. Dziewczyny, pojedziecie ze mną?
-Oczywiście.
-A ja? Co mam robić? - zapytał
Louis.
-Zostać tu i pilnować, żeby
Harry niczego się nie domyślił...
-A co jeśli niczego się nie
dowiesz? Lub okaże się coś jeszcze gorszego?
-Już nic gorszego nie może się
wydarzyć. - zauważyła Eleanor.
-Oni muszą coś wiedzieć. -
powiedziała Ronnie. - Mają cześć moich papierów, z czasów, gdy tam mieszkałam
-A reszta?
-Warner już je ma.
Najważniejsze, żeby Hazz był z dala od tego. Dopóki to możliwe. Jeśli okaże
się, że...
-Nawet tak nie myśl! -
zawołała Emily.
-...wtedy mu powiem. - urwała
na chwilę. - Boże, myślałam, że to już przeszłość, że już nie muszę się martwić
tą sprawą... Czy ja dobrze robię?
-Gdy chodziło o Rose chciałem
cię zabić. - stwierdził Lou. - Ale teraz to popieram. Załatwimy to bez pomocy
twojego męża. Ja będę tak samo przydatny jak on. Mamy podobne znajomości.
-Dziękuję wam.
-Jesteśmy przyjaciółmi,
Ronnie. Możesz na nas polegać.
[Rozdział dopiero dziś bo mało komentujecie – to nie
moja wina że tak mnie rozpieściliście przy pierwszej serii ;)
Szykuje się kolejne oszukaństwo ze strony Ronnie.
Co wy na to?
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Następny rozdział w piątek jeśli będzie 15
komentarzy]
Ooo...Szczera rozmowa z bratem Horan, tak trzymaj, kochasz Emily, widać. Ronnie, Lou, El, co wy ukrywacie??? Będę miała o czym myśleć ;) A w szkole miałam taki dobry dzień, bo przypomniałam sobie, że dziś kolejny rozdział Smile of Harry, a raczej Heartache! Ciekawa nazwa a propo ;) Aha i po prostu uwielbiam robić Ci reklame bloga, zasługujesz na to ;) Haha moja dzisiejsza rozkmina to to, że jak już kupię Twoją książkę i dam mamie do przeczytania, bo to dla mnie coś typu Twarze Greya czy coś :D To będę się cicho uśmiechała, bo ja będę wiedzieć, że to Harry, a nie np. Piotrek. x)
OdpowiedzUsuń@NatkaHello
Jejku dokladnie ! Harry wszedzie haha
UsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńNiall powie to wszystko Emily i się pogodzą. Chyba. Po Tobie wszystkiego można się spodziewać, a sam tytuł "Heartache" jest ciekawy i daje trochę do myślenia...
Ronnie znowu ma jakąś tajemnicę przed Harry'm i tym razem jeszcze z El i Louis.. A jak dowie się o tej tajemnicy i znowu rozejdą się z Ronnie? OMG. Powtórka z rozrywki. Na dodatek będzie zły na El i Lou.
Dobra. Oby jednak moje rozkminy na temat tej tajemnicy Ronnie nie były trafione :)
@fondhoran
Louis'em*
UsuńWow! No jestem strasznie ciekawa o co chodzi! Na początku pomyślałam sobie, że Rose nie jest ich dzieckiem i została podmieniona haha. Ale teraz wiem, że to nie może być to. Czekam z niecierpliwością do piątku i miłego końca tygodnia! ;)
OdpowiedzUsuń@pola_juzyszyn
Uwielbiam Twojego bloga! Czekam na następny i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńEeeeeej no Niall mnie totalnie rozwalił oczywiście pozytywnie! Emily jest naprawdę wielką szczęściarą :) Jestem strasznie ciekawa tej tajemnicy Ronnie... wydaje mi się że jak zwykle będzie chciała dobrze dla Harrego i będzie chciała go chronić i wg a i tak go zrani i Bóg wie jeszcze co ;p aaaaale zostawiam to Tobie i pewnie będzie jakaś grubsza akcja... nie mogę się doczekać!!! Rozdział wspaniały, ciągle mi chodzi ten Niall po głowie noo.. jeny Faaaaaaajnie :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział tylko o co chodzi ? To pytanie zadają sobie chyba wszyscy czytelnicy tego bloga.Super blog,Super Rozdział,Super nowy Wygląd.
OdpowiedzUsuńJeej ! Świetny, cudowny, boski <33
OdpowiedzUsuńCzekam na piątek !!!
Jejkuu o co moze chodzic ?
OdpowiedzUsuńpoprostu cala latam zeby dowiedziec sie o co.chodzi ! Czekam z niecierpliwoscia
cudowny rozdział ♥ ciekawa jestem co z Ronnie... oby szybko się to rozwiązało ;)
OdpowiedzUsuńCałuję Hanikk ♥
Świetny rozdział <33
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :P
JA PIER DOLE.... Boje się ! Niall,kretynie jak zerwiesz z Emily to zabiję ! Serio ! Ale ta Ronnie....ja się boję ! KURWA ! DAWAJ NOWY,BŁAAAGAAAAAAAM ! ♥ całuski ;***
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Z resztą jak zawsze. Masz wyobraźnię dziewczyno. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na dalszy ciąg wydarzeń. Jedno jest pewne - na pewno dużo będzie się działo. "Dobrze pisać to znaczy czynić myśl widzialną." ~ Ambrose Bierce
OdpowiedzUsuńTy właśnie tak piszesz i za to Cię uwielbiam.
Twój Menago *-*
@1Directionerka1