Rozdział Dwudziesty Trzeci.

z dedykacją dla @Truskawkaaaaaaa


Niall zabrał Emily i Rose do siebie. Nie wiedział, jak długo będzie trwać burza w mieszkaniu Ronnie, ale wiedział, że obie dziewczyny powinny być z dala od niej. Nie mogły brać w tym udziału.
Już w samochodzie Emily zaczęła płakać. Chłopak szukał jakiś słów, by ją pocieszyć, ale co miał powiedzieć? Był bezsilny i zdezorientowany, tak samo jak ona. Rose wciąż zadawała swoje pytania, ale żadne z nich nie odpowiadało. Dopiero w jego domu Emily usiadła na sofie i zaczęła mówić.
-To moja wina... to przeze mnie... - powtarzała jak mantrę.
-Co ty wygadujesz? - zdziwił się blondyn, szukając czegoś, czym mógłby zająć małą.
-Gdyby nie ja, Harry nie...
-Emily, uspokój się. - chłopak usiadł obok dziewczyny. - Jesteś roztrzęsiona. Nie możesz się zamartwiać.
-Ty też się martwisz.
-Ale ja mam powód. Gdybym uważał, na to co mówię, Hazz nie odkryły, że Ronnie...
-Gdyby nie ja, nie miałbyś o czym mu mówić.
Przez chwilę milczeli. Rose usiadała na podłodze, nie rozumiejąc tego zamieszania i patrzyła smutnymi oczkami na swoich opiekunów. Wszyscy mieli dość. Niall przyglądał się Emily, choć myślami był przy Ronnie. Czuł niewysłowiony smutek.
-Wujek Hojan. - uśmiechnęła się mała.
-Tak malutka, wujek Horan. - pogłaskał ją po włoskach.
-Hojan! - zawołała całkiem głośno, układając usta w najpiękniejszy ze swoich uśmiechów.
Niall przez chwilę patrzył na dziewczynkę. Miała taki piękny uśmiech... Dziwne, miał wrażenie, że widział go już tysiące razy... Zdziwiony zamrugał oczami, ale wtedy Rose wstała i zaczęła zwiedzać mieszkanie. Horan zmarszczył brwi i poszedł za nią, by nic sobie nie zrobiła. Emily wciąż siedziała nieruchomo na sofie modląc, się by to w końcu się skończyło.

*

Zadzwoniłam do Luke'a, by poinformować go o ostatnich wydarzeniach. Był równie zdezorientowany jak ja.
-Jak mógł tak pomyśleć? Przecież...
-Nie wiem, wszystko ułożyło się na odwrót.
-I co teraz?
-Jadę do niego.
-Dobrze. Trzymam kciuki.
Rozłączyłam się i pobiegłam założyć świeże ciuchy. Kilka minut później wybiegłam z mieszkania, po drodze wybierając numer do Nialla.
-Ronnie? - odebrał po drugim sygnale.
-Gdzie Rose?
-U mnie.
-A Emily?
-Też. A co z...
-Nie chce mnie znać. - wypaliłam. - Możecie zająć się małą? Niedługo po nią przyjadę.
-Jasne, nie ma sprawy.
-Dziękuję, Niall. Jesteś kochany.
-Wiem, że to nie moment, ale... po co to ukrywałaś?
-To nie tak. Harry zinterpretował wszystko na odwrót.
-Nie rozumiem.
-On też.
-Dobrze, nie przeszkadzam ci.
-Będę... niedługo. - rzuciłam tylko i odpaliłam samochód.
Ręce mi się trzęsły, gdy zatrzymałam się pod domem Harry'ego. "Dasz radę." - wmawiałam sobie, choć wiedziałam, że niewiele to pomoże. Tym bardziej, że złe przeczucia wciąż mnie nie opuszczały. Zupełnie, jakbym wpadała w jakiś łańcuch nieszczęść.
Podeszłam do drzwi i głośno zapukałam.
Czułam jak serce dudni mi w piersi.
Ale Harry nie otwierał.
Zapukałam, jeszcze raz... i znowu... i znowu...
-Harry, wiem że jesteś w domu! Otwórz, muszę ci to powiedzieć!
-Odejdź Ronnie! - usłyszałam w końcu zza drzwi.
-Nie mogę.
-Nie chcę cię znać! - zawołał wściekły.
Równie dobrze mółby pchnąć mnie nożem w brzuch. Ukucnęłam, raniona tymi słowami czując niemal fizyczny ból. Oczy zaszły mi łzami, myślałam że oszaleję.
-Ale...
-Odejdź!
Jego głos był równie zły co zrozpaczony. Prawdopodobnie też płakał. Chciałam umrzeć.
-Rose...
-Nie! Zostaw mnie w spokoju! Nie będę tego słuchał!
Pod domem zatrzymał się inny samochód. Chwilę potem podbiegł do mnie Liam.
-Ronnie? - złapał mnie za ramiona i potrząsnął.
-Zostaw, Liam... - wyjęczałam.
-Zabierz ją! - wrzasnął Harry z wnętrza domu. - Zabierz!
Jego głos rozdzierał moją głowę.
-Choć, Ronnie. Musisz wrócić do domu...
-Nie!
-Odwiozę cię. Nie pojedziesz w tym stanie sama... - zauważył zmartwiony.
-Nie ruszam się stąd! Muszę mu powiedzieć!
Ale Liam podniósł mnie i zaprowadził do samochodu. Próbowałam jeszcze się bronić. Musiałam wyznać Harry'emu prawdę!
-Potem porozmawiacie. - tłumaczył mi Payne. - Daj mu trochę ochłonąć. Gdzie jest Rose?
-U Nialla.
-Zawiozę cię do domu.
-Zawieź mnie do Nialla.
-Nie. Zadzwonię do niego. Przywiezie małą.
-I Emily. - dodałam.
Jak okropnie ona musiała się czuć?. Z jej usposobieniem zaraz znajdzie w tym i swoją winę...
A wszystko przeze mnie.
Straciłam wszystko, co miałam.
Byłam nikim.
Czułam się jak śmieć.
-Ronnie, nie płacz. - wyszeptał łagodnie Liam.
Nawet nie zauważyłam, że płaczę.
-Wszystko zniszczyłam. - łkałam.
-Musisz się uspokoić. W tym stanie niczego nie załatwisz.
Payne prowadził szybko, ale też ostrożnie. Mijaliśmy kolejne ulice i zanim zdążyłam ochłonąć, zatrzymaliśmy się pod moim domem.
-Ale Rose...
-Zaraz. - Liam wyciągnął swój telefon i szybko wybrał odpowiedni numer. - Niall? Przywieź dziewczyny. Tak, Ronnie już czeka w domu. - Horan jeszcze o coś zapytał, a mój towarzysz odwrócił wzrok. - Nie... Wiem, Niall. Nie, nic nie rób. Po prostu je tu przywieź. Nie, Lou i Zayn już do niego jadą. Dobrze.
Gdy się rozłączył spojrzał na mnie smutno, ale po chwili uśmiechnął się i przyjaźnie poklepał po ramieniu.
-Jesteśmy z tobą Ronnie. Wierzę, że cokolwiek się stało, jakoś to naprawicie.
-Dziękuję Liam. Dziękuję wam wszystkim.
-Chodźmy do środka.
Wysiedliśmy z auta i poszliśmy do mojego mieszkania. Liaś zrobił mi melisy, a ja siedziałam przy stole wpatrując się tępo w blat. Wyciągnęłam mój telefon i próbowałam połączyć się z Harry'm. Nie odbierał.
-Ronnie, poczekaj... - usłyszałam głos Liama.
Liam!
-Daj mi swój telefon. - powiedziałam.
-Ale...
-Daj!
Payne przez chwilę patrzył się na mnie niepewnie, po czym wyjął swój telefon i położył przede mną. Złapałam go i szybko znalazłam numer Hazzy. Odebrał po 5 sygnale, gdy już prawie straciłam nadzieję.
-Liam? - jego głos był pełen bólu.
-Harry, posłuchaj, źle to...
Rozłączył się. Wsłuchiwałam się w dźwięk przerwania połączenia, czując kolejne łzy na moich policzkach.
-Ro... - zaczął Payne.
-Nie pocieszaj mnie. - poprosiłam, po czym spojrzałam na zegarek. - Zaraz będą tu dziewczyny. - zauważyłam i zaczęłam gorączkowo wycierać oczy. - Opowiedz mi o czymś wesołym. Muszę się uspokoić. Opowiedz mi o ślubie.
Liam przez chwilę się wahał, po czym zaczął mówić.
-Cóż... Daty jeszcze nie ma, ale Dan już obmyśla sukienkę. - zaczął niepewnie, obserwując, czy wiadomości z jego szczęśliwego życia nie dobiją mnie jeszcze bardziej. - Myśli o Angelo... czy jakoś tak. Jak dla mnie będzie piękna i w dresie.
-Macie już miejsce? - zapytałam w miarę normalnym tonem.
-Tak. Niedaleko Londynu. To nie będzie wielka uroczystość, tylko krewni i najbliżsi znajomi...
Liam, zastanawiał się co jeszcze dodać, gdy słyszałam, że drzwi się otwierają i pobiegłam do przedpokoju.
-Rose! - złapałam małą i mocno przytuliłam.
Miałam wrażenie że nie widziałam jej wiele lat.
-Mama! - malutka wplotła palce w moje włosy i dała mi mokrego całusa w policzek.
Do mieszkania weszła Emily i Niall. Ten ostatni patrzył na mnie zmartwiony i poirytowany zarazem, ale nie zwracałam na to większej uwagi. W tym momencie liczyła się tylko moja córka. Wszystko, co mi zostało.
-Jesteś głodna?
-Nie. - uśmiechnęła się. - Mama, nie pać... - dotknęła paluszkiem opuchnięć pod moimi oczami.
Ucałowałam ją w czółko, po czym spojrzałam na Emily, ale ona zachmurzyła się i pobiegła do siebie.
Niall i Liam zostali u mnie prawie do powrotu Luke'a - chcieli mieć pewność, że dam Harry'emu spokój na ten jeden dzień, ale nie chcieli spotkać mojego przyjaciela.

*

Harry siedział w kącie swojego mieszkania rejestrując jedynie kolejne słone krople spływające po jego twarzy. Czuł się zraniony jak nigdy wcześniej. Ronnie zadała mu cios, na który nie był gotowy.
A najgorsze było to, że nawet te okoliczności nie potrafiły osłabić jego uczuć.
Rozsądek podpowiadał mu że powinien najpierw ją wysłuchać, ale obawiał się, że to, co dziewczyna ma mu do przekazania sprawi, że poczuje się jeszcze gorzej. Zresztą, wszystko układało się w jego głowie w logiczną całość. Zagubił się w tej spirali i kurczowo trzymał jednej wersji wydarzeń.
Nagle przypomniał sobie jej słowa: "Co byś zrobił, gdyby okazało się, że coś przed tobą ukrywam?" i jej ostatnie próby powiedzenia mu o jakiejś sprawie związanej z Rose. Czy chodziło właśnie o to?
Ale nie chodziło nawet o małą, już dawno pogodził się z jej obecnością w życiu Ronnie. To kłamstwo było najgorsze i Harry wiedział, że będzie potrzebował wiele czasu, by znów patrzeć na dziewczynę w ten sposób, w jaki postrzegał ją jeszcze tego poranka.
Styles odgarnął włosy z twarzy i wziął głęboki oddech, ale przed oczami wciąż miał twarz Ronnie, a w sercu - to samo uczucie, które poznał już wiele miesięcy wcześniej, gdy go zostawiła.

[Chyba już przyzwyczailiście się do moich spóźnień, nie robię tego celowo, czuję wyrzuty sumienia, bo poświęcacie swój czas a ja wciąż się nie wywiązuję… Mam nadzieję, że nie zanudzam was tymi rozdziałami, ale to po prostu nie może rozwiązać się tak w jednej części…
Zdecydowałam się jednak na znamię tła, nie jestem w 100% zadowolona, ale jak na kogoś, kto ledwo daje sobie rade z paintem wyszło nie najgorzej. #skromność Szukam tylko jakiegoś innego cytatu, na razie jest Ed…
Dziękuję wam za wejścia, nie wiem czy to sprawa tego Tl, ale znów statystyki wróciły na właściwy tor. Mam nadzieję, że w tym zbliżającym się tygodniu znajdziecie chwile by utrzymać dobrą kondycję tego bloga ;)
Dziwi mnie tylko mała ilość głosów w ankiecie, raz jest 6, raz 8, potem znów 6… może prościej byłoby, gdyby każdy to regularnie czyta zostawił pod tym rozdziałem komentarz (choćby jedno słowo). Po prostu chcę się orientować ile nas jest ;)
DZIĘKUJĘ WAM. 7200 wejść. Ale co tam wejścia. Znów wróciła mi chęć pisania. Wciąż mam lekki bałagan, ale dzięki waszemu wsparciu czuję się już pewniej. Zamierzam dusić drugą powieść. Może za kilka dni zaproponuję wam jej fragment?
Dość moich wywodów, bo zaraz będą dłuższe niż rozdział.
Jak wrażenia po tym rozdziale? ASK]

17 komentarzy:

  1. CHCE JUŻ NN. ASDFGHJKL *_* @BakaOfficial

    OdpowiedzUsuń
  2. BOŻE, dziewczyno. Weź niech się w końcu Harry dowie, tyle czekałyśmy na to, miał się dowiedzieć już 3 czy 4 rozdziały temu, ale ciągle nic. Uwielbiam tego bloga, kocham to opowiadanie, no ale weź niech się w końcu dowie bo na prawdę to już trochę zaczyna być męczące. Szybko dodawaj nowy, a jak się harry nie dowie, to cie udusze! :D Z niecierpliwością czekam na następny rozdział, tylko no weź już niech sie dowie no!!! <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział i wszystko super tylko niech się pogodzą i niech Harry się dowie! czekam na kolejny:)
    @CARROTTO1Dxxx

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze świetny rozdział ;) Jestem meeeeeega ciekawa co będzie się działo dalej. Czekam cieeerpliwie na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ahhhh .... Czyżby Niall domyślił się, że Rose to córka Harry'ego? Zdziwiło mnie to, że Emily tak emocjonalnie podeszła do tej sprawy. Chyba zżyła się z Ronnie i Rose. Żal mi jest Harry'ego. Tak to przeżywa :( Gdyby dopuścił do słowa Ronnie, to inaczej by się to potoczyło.
    Twoje opóźnienie mi nie przeszkadzają. Rozdział jest świetny. Czekam na nn :D
    Amy.xxx

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo nie mg się doczekać kiedy Harry wysłucha Ronnie ; /
    Ale tak jak pisałaś to wszytsko nie może się rozwiązać w 1 części ; )
    Już nie mogę się doczekać nn <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ohh, może w końcu Harry się dowie. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)
    Świetnie piszesz! ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Uhh... Biedy Hazza i biedna Ronnie. A wokół tego mała perełka Rose. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział
    Dodasz Zerrie??
    Harold'owa

    OdpowiedzUsuń
  9. nie moge sie doczekać następnego rozdziału :D
    Świetnie piszesz :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny tyle na to czekalam ale niech Harry sie juz dowie prosze ;) :* czekam na nn . xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziekuje za dedyk! :* i nadal czekam na moment rozmowy Hazzy z R !! A może powtórka z wczoraj? ;D coś mi się wydaje, ze pomiędzy Niall'em a Emily może coś być *D czekam na nowy rozdział! ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. ggggggrrrrrrrrrrrrrrrrr. ile można czekać. niall się domyslił, ale Harry co za mało kumaty człowiek. czekam z niecierpliwoscia na następny

    OdpowiedzUsuń
  13. aaaaa ja już chcę następny <:

    OdpowiedzUsuń
  14. Ahhhhhh biedny Harry żal mi go normalnie :/ Ronnie biedna też nie wie co robić, kiedy Harry się dowie? nie mogę się doczekać ! Zastanawiam mnie jedno co będzie dalej z Harrym i Ronnie jak cała prawda wyjdzie na jaw? będą dalej razem? hhmmm ciekawe :D

    OdpowiedzUsuń
  15. DODAJ DZISIAJ NASTĘPNY

    OdpowiedzUsuń
  16. Dawno nie wchodziłam na twojego bloga i nie komentowałam, za co przepraszam, ale też bardzo żałuję. Jeju co tu się dzieje ! Harry zły, Ronnie zrozpaczona... MASAKRA Ostatnie rozdziały jak zwykle super. Już nie mogę doczekać się następnego. A no i oczywiście tego, że Harry w końcu dowie się o Rose.
    PS
    Świetne tło, bardzo mi się podoba :)
    Pozdrawiam Berry X

    OdpowiedzUsuń
  17. Biedny Harry. Biedna Ronnie... Niall już wie o tym? Nie za bardzo zrozumiałam z jego wypowiedzi.
    Harry zaczyna kojarzyć fakty, to bardzo dobra wróżba! Tylko szkoda, że nie odbierał telefonów. Niby rozumiem jego zachowanie, ale trochę mnie to irytuje. Zachowanie Ronnie przykuło najbardziej moją uwagę, ponieważ bardzo, ale to bardzo stara się mu wytłumaczyć wszystko. Trochę aż za bardzo, bo na siłę, gdy ten jest "poddenerwowany"-lekko mówiąc.
    Czekam na kolejny:)
    Pozdrawiam, @Emilakobus

    OdpowiedzUsuń