Rozdział Piętnasty.


-Na ile wyjeżdżasz? - zapytałam Luke'a.
-Tylko na weekend. Poradzisz sobie.
-Oczywiście.
-Zadzwoń do Louisa.
-Po co?
-Żeby wiedział że jesteś sama.
-I przyszedł mnie porwać? - zaśmiałam się. - Luke, nie jestem dzieckiem. Poradzę sobie dwie noce bez ciebie.
-Jak uważasz. Ja lecę do pracy. Trzymajcie się!
-Na razie!
Zamknęłam za nim drzwi i westchnęłam. Może faktycznie powinnam zadzwonić do Lou? Mimo wszystko nie uśmiechała mi się wizja trzech samotnych wieczorów, a nie chciałam ściągać Harry'ego. Tommo mógłby wpaść z El...
Moje rozmyślania przerwał nagły telefon. Złapałam Rose na ręce i pobiegłam odebrać. Mała od razu zaczęła bawić się moimi włosami.
-Dzień dobry, Ronnie! - rozpoznałam głos Danielle.
-Cześć, Dan. - odpowiedziałam, nie wiedząc jak interpretować jej ton.
-Co robisz?
-Nic szczególnego, a...
-Mogłabym do ciebie wpaść? Chcę coś ci pokazać.
-Jasne. - odparłam, jeszcze bardziej zdziwiona. - Znasz adres?
Już kwadrans później Dan wpadła do mojego mieszkania z uśmiechem przylepionym do twarzy. Jej rozwiane loki zdawały się zajmować cały przedpokój, czarne okulary podskakiwały na nosie, gdy próbowała ustać w miejscu. Roześmiała się w głos, gdy spojrzałam na nią jak na wariatkę.
-Danielle?
-Przepraszam, dopiero dziś rano zdałam sobie sprawę jak bardzo jestem szczęśliwa i mam ochotę wykrzyczeć to światu!
Na potwierdzenie tych słów zapiszczała.
-Mama! - zawołała Rose z pokoju.
-Ups! Obudziłam ją?
-Nie, już dawno nie śpi.
Nie dziwiło mnie, że Dan wie o małej, mimo, że sama jej o tym nigdy nie powiedziałam. Kazałam dziewczynie pójść do kuchni, a sama sprawdziłam, co z małą. Gdy wróciłam do przyjaciółki ta stała koło stołu patrząc na mnie z swoim wielkim uśmiechem. Okulary zostawiła w przedpokoju, więc mogłam dostrzec niezmierzone morze szczęścia w jej oczach.
-No mów! - zaśmiałam się.
Ale ona zamiast mówić cicho pisnęła i wyciągnęła w moją stronę rękę. Na jej szczupłej dłoni błyszczał piękny pierścionek - misternie grawerowana obrączka i brylant o rzadko spotykanym szlifie. Złapałam Dan za nadgarstek by przyjrzeć mu się uważniej. Na obrączce były wygrawerowane imiona - z lewej strony kamienia Liam, a z prawej - Danielle. Zaniemówiłam.
Kiedy w końcu odzyskałam głos obie zaczęłyśmy skakać po kuchni jak dwie nastolatki.
-Oświadczył się?! Oświadczył? - piszczałam, ciesząc się szczęściem przyjaciółki. - Co powiedział?!
-Że... - nagle na policzkach Dan pojawiły się łzy. - Że mnie kocha, i że chce być ze mną już zawsze... i że już czas, by nasza miłość stała się wieczna także w wymiarze prawnym. I że mnie kocha... i czy zostanę jego... - dziewczyna otarła kolejne krople i przytuliła mnie mocno. - Tak się cieszę, Ronnie! Nie spodziewałam się, że zdecyduje się na to, akurat teraz! Jestem taka szczęśliwa!
Pozwoliłam jej wykrzyczeć się do woli, a potem usiadłyśmy w salonie, by wszystko obgadać.
-Nie zamierzamy się śpieszyć. - mówiła. - Chcemy nacieszyć się okresem narzeczeństwa... Tylko wiesz, ja jestem starsza, a Liam wciąż jest wyrośniętym nastolatkiem, więc...
-Nie przesadzaj, Dan. Poza tym wiek to tylko cyfra, a wasza miłość jest na to idealnym przykładem.
-Tak, to prawda. Nie sądziłam, że będę marzyć o ślubie z chłopakiem o pięć lat młodszym, ale przy nim czuję się wciąż małolatą!
Zaśmiałyśmy się obie. Rose podeszła do Dan i pogłaskała jej bujne loki. Dziewczyna przechyliła głowę, patrząc na dziecko.
-Ciebie za to odmładza dziecko. - uśmiechnęła się.
-Ja akurat jestem w takim wieku, że dziecko może tylko postarzać! - zauważyłam. - Czasem czuję się jak czterdziestka.
-Dlaczego mi o niej nie powiedziałaś? - zapytała nagle przyjaciółka. - Wtedy, w kawiarni?
-Szczerze? Nie wiedziałam jak zareagujesz.
Dan pokręciła głową.
-A jak mam reagować? Cieszę się! Rose... śliczne imię. I też na 'R' jak twoje. Tak, Rose?
-Nie. - powiedziała malutka pociągając dziewczynę za włosy.
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Pobiegłam otworzyć i ku mojemu zdziwieniu po drugiej stronie drzwi zobaczyłam Eleanor!
-El?! Myślałam dziś o tobie! - zaśmiałam się, wpuszczając dziewczynę do środka.
-O mnie?
-Tak... Ale skąd wszyscy wiedzą, gdzie mieszkam?
-Ja wiem od Lou. Miałam zlokalizować, gdzie znajduje się... jesteś! - wykrzyknęła widząc Dan. - U ciebie też wariowała, co?
-Trochę.
-Nie ma się co dziwić. - zachichotała El.
-Ty też byś chciała, co? - mrugnęła do niej Danielle.
-Oczywiście! Ale zanim znów zaczniesz się cieszyć zadzwoń do Liama, bo chciał z tobą pogadać jeszcze zanim obejdziesz wszystkich znajomych.
-Już się robi! - zaśmiała się Dan i poszła do kuchni, by móc swobodnie porozmawiać.
-Lou chciał wiedzieć, czy niczego ci nie potrzeba. - powiedziała Calder, gdy zostałyśmy same.
-Nie, nie trzeba. Ale jestem cały weekend sama, więc możecie wpaść wieczorem.
-Zobaczę, co da się zrobić. - uśmiechnęła się.
Zagryzłam usta, zastanawiając się, czy El wie coś od Louisa czy nie. W końcu, nie widząc lepszego rozwiązania, postanowiłam zapytać jej wprost.
-Louis ci coś mówił? O mnie?
-Lou... nie. Milczy jak grób.
Czyli wiedziała, że coś było, ale nie wiedziała co. Dzięki Bogu.
-To dobrze. - uśmiechnęłam się.
Wtedy wróciła do nas Dan. Z początku miałam wrażenie, że znów zacznie skakać, ale nagle na jej twarzy pojawiła się niepewność.
-Też myślę o dziecku, Ronnie. - przyznała. - Jeszcze nie teraz, ale zaraz po ślubie.
-To cudownie! - zawołałam równo z Eleanor.
-Marzę o chłopcu. - uśmiechnęła się.
-Liam wie?
-Nie. Ale niedługo to z nim obgadam. - zaśmiała się.
Chichotałyśmy jak małolatki, wymyślając reakcję Liama na tą nowinę oraz potencjalne imiona dla synka przyszłej pani Payne. Wtedy Dan i El spojrzały na siebie porozumiewawczo i już wiedziałam, o co mnie zapytają.
-Ronnie, powiedz... co właściwie jest między tobą a Harry'm?
-Przyjaźń. - odpowiedziałam naturalnie.
-Tylko? - upewniła się El.
-Tak. Nie potrzebuję dwóch facetów.
-Ale... to oczywiste, że musi być między wami jakaś chemia! Przecież to widać!
-Może... ale jestem szczęśliwa z Luke'em. Nie chcę tego niszczyć.
-Z Harry'm też byłaś szczęśliwa. - zauważyła Dan.
-Dziewczyny! - zaśmiałam się. - To temat zamknięty!
-Jak uważasz, ale twoje oczy mówią wszystko... – zaśmiała się El.
-Przestań, dość o mnie. Dziś Dan jest gwiazdą dnia.
Danielle jak na komendę wyciągnęła przed siebie dłoń z błyszczącym pierścionkiem i wszystkie zapatrzyłyśmy się na niego rozmarzone.

*

-Harry?
-Tak, Niall..? Podoba mi się ten rytm... - Hazz razem z Lou byli zajęci przesłuchiwaniem wersji demo kawałka, który podesłał im znajomy muzyk z USA.
Blondyn usiadł obok nich i przez chwilę czekał, aż przyjaciel zdejmie słuchawki i na niego spojrzy.
-Coś się stało?
-Chciałem pogadać... Lou? - rzucił tamtemu wymowne spojrzenie.
-Jasne. - Tommo już wstał, żeby zostawić ich samych, ale Hazza złapał go za koszulkę.
-Przecież w naszym zespole nie ma tajemnic! - zaśmiał się. - Chyba że...
-Nie, chodzi o ciebie.
-W takim razie Lou może zostać. - zadecydował Styles.
Horan spojrzał na Louisa niepewnie, nie mając pojęcia, że obaj myślą o tym samym. O tym, że jednak oni mają jakieś sekrety przed Hazzą.
-Dobra. Słuchaj... co w końcu zamierzasz w kwestii Ronnie?
Harry zaśmiał się, ale był to przyjemny śmiech.
-Nie wiem... Na razie jest dobrze. Przyjaźnimy się. Czekam na odpowiedni moment...
-A co z Luke'em?
-Nie mam pojęcia.
Przez chwilę milczeli. Harry lustrował oczy Irlandczyka.
-Wiesz coś!  - wykrzyknął nagle.
-Ja?
-Przecież nie pytasz bez powodu.
-Nie, Hazz... - próbował sie wymigać Niall.
-Mów! Czego się dowiedziałeś?
Louis zbladł. Wiedział, że powinien interweniować. Chronić Ronnie, zanim Niall coś powie. Ale co on wiedział? Też rozpoznał Rose?
-Harry... - zaczął, ale ten patrzył na Horana.
-Powiedz!
-Po prostu... myślę, że odbicie Ronnie Luke'owi może być łatwiejsze niż ci się wydaje.
-A propos! - wykrzyknął Lou, w końcu zdobywając uwagę Styles'a. - Wiem od El, że twoja ukochana jest sama cały weekend.
-Tak? - oczy Harry'ego rozbłysły.
-Zabierz ją gdzieś, wykaż się, to idealna okazja.
-Masz rację!
-To na co czekasz? Dzwoń do niej!
Harry natychmiast wybiegł z pomieszczenia wołając, że musi podziękować El... Lou nie zwracał już na to uwagi. Złapał Nialla z ramię i spojrzał mu prosto w oczy.
-Co wiesz?
-Nie mogę... obiecałem Ronnie.
-Ja też.
-Co? - nie zrozumiał blondyn.
-Powiedz, ręczę, że Ronnie nie będzie miała ci tego za złe.
-To dlatego... - Niall uśmiechnął się. - Dlatego już jej tak nie nienawidzisz! Też coś wiesz!
-Tak.
Horan przez chwilę patrzył to na przyjaciela, to na drzwi, za którymi zniknął Harry, po czym opowiedział mu swoje spotkanie z Luke'em i rozmowę z Ronnie. Louis westchnął w duchu. "To zaczyna się komplikować, Ronnie... Nie wiem, ile jeszcze wytrzymasz..." Ale ze swojej strony nic blondynowi nie powiedział.


[Tak jak obiecałam :) Ten troszkę spokojniejszy, mam nadzieję, że podobała wam się scena z dziewczynami ;)
Dziękuję za 3700 wejść! jesteście niesamowite!
Dla tych, którzy nie czytali komentarzy pod ostatnią notką:
"Napisałam dla jednej cudownej dziewczyny opko o Zerrie. Chcecie się poczęstować? Mam też pomysł, żeby wrzucać wam krótkie imaginy o 1D i nie tylko, tak między rozdziałami, żebyście miały dodatkowy pretekst żeby tu wpadać ;) Co o tym myślicie?
I czy zamierzacie czytać tego bloga 'jak modę na sukces'? Bo mam pomysły na dwa kolejne opka i nie wiem, czy warto o nich myśleć..."
Z moich wyliczeń wynika że z Ronnie nie pożegnamy się wcześniej niż w maju... To dobrze czy źle? 
I, OD WAS ZALEŻY, co robimy przez święta. Jako że jest wielki tydzień, ja mam mniej czasu (choć ogólnie czasu nie mam wcale ;)) Więc moje propozycje:
-Robimy sobie przerwę, żeby się stęsknić i wrócić.
-Dodam wam Zerrie (to będą 2 części)
-Napiszę dla was coś wielkanocnego, i mam nadzieję śmiesznego z całym 1D.
Nie chcę dodawać 16 w tym tygodniu... bo to nie tydzień na taki rozdział ;)
TO JAK?
Jak zwykle zapraszam na ASKA.
A nominacją zajmę się dopiero w następnym tygodniu, gdy znajdę czas...
To tyle. Do komentowania, gotowi, start!

14 komentarzy:

  1. Wiesz co ? Takie rzeczy pisać i myśleć, że nie będziemy chcieć więcej?! Ty chyba żartujesz :D Nie no ale tak już na serio to super rozdział (jak zwykle z resztą) .Podoba mi się jak Louis wspiera Ronnie. A ta akcja z zaręczynami? Mmmm..wspaniała. Pozdrawiam Berry Xxx

    PS
    Proszę dodaj następny rozdział jutro, można powiedzieć, że w tym nie będzie nic złego :d

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwww, szykujesz cos romantico pomiedzy Ronnie i Hazza?:D @aw_intriguing

    OdpowiedzUsuń
  3. Błagam nie rób żadnej przerwy to jest za bardzo interesujące. Świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski jest ten rozdział *_* Takie babskie spotkanie bardzo mi się spodobało. Fajnie, że Lou wspiera Ronnie. Ciekawe co wymyśli Harry :)
    A co do tego wyboru..... to jak muszę wybierać < bo nie chce się się rozstawać nawet na chwile z tym opowiadaniem> to chciałabym, żebyś wstawiła opowiadanie o Zerrie :)
    Czekam na nn
    Amy.xxx

    OdpowiedzUsuń
  5. SUPER!!! Wiedziałam że Dani i Liam się zaręczą:) Bardzo podoba mi się że Ronnie ma tyle wsparcia od Louisa<3 czekam na kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. AAAAaaaaa naroście kolejny rozdział!!!! nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów i co wydarzy się po między Ronnie i Harrym ! Wspaniale że Danielle i Liam się zaręczyli oni są idealną parą. Mam nadzieje że reszta rozdziałów będzie tak fajnie wzbudzać emocje jak te teraz aaah już nie mogę się doczekać kolejnych ciekawych akcji w ich życiu haha ! Jesteś wspaniała !!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. JA.CHCE.KOLEJNY.ROZDZIAŁ.W.TRYBIE.NATYCHMIASTOWYM. ♥

    @BakaOfficial

    OdpowiedzUsuń
  8. jlbkfaweuiilfahso;vahshihdaijsdjihioasihio;sda :O <---- Moja reakcja, na wieść, o tym, że miałam rację z z zaręczynami.
    Tak bardzo się cieszę, aż za bardzo, to tak, jakbym to ja się zaręczyła, a nie Danielle. To 'rajcowanie' się zaręczynami Eleanor i Ronnie, jest tak rzeczywiste...Po prostu czuję, jakbym i ja była tam z nimi. Ja, jako Ronnie. Huh, całkiem mi odbija :)
    W końcu, Niall spróbował to jakoś przekazać, Harryemu! Na to właśnie czekałam i dzięki Bogu, a raczej Tobie się doczekałam!
    Dziewczyny bandu, ciągle wałkują temat Ronnie i Harryego! Awwww! Moja krew! Niech pytają dalej, a gdy stanie się to dla niej męczące, to może powie, że coś pomiędzy nimi jest. Chociaż tyle.
    Dzięki temu blogowi, chce mi się żyć. Naprawdę, nie mówię tego od tak. Czytanie Twojego bloga, jest tak wciągające! Nadaje to sens mojej marnej egzystencji. Rozdziały pojawiają się często, co mnie bardzo cieszy, bo można się oderwać z monotonii, do świata Honnie? Huh, nie umiem wymyślać wspólnych imion, ale do rzeczy. Wiedz, że będę Ci powtarzać bez przerwy, jak wielki masz talent do pisarstwa, żebyś nie zapomniała ;)
    W tym tygodniu nie będzie? Szkoda, ale rozumiem, święta i te sprawy... Z resztą masz własne życie, więc nie będę wymagać od Ciebie zajmowania się tylko i wyłącznie tym.
    Z chęcią, będę czytać kolejne opka, czy jak to się tam nazywa. Życzę weny jak zwykle i wesołych świąt(oczywiście, jeżeli obchodzisz)!
    Pozdrawiam, @Emilakobus

    OdpowiedzUsuń
  9. o kurde, o kurde, o kurde. Znalazłam Twojego bloga gdzieś, już nawet nie wiem gdzie. No, ale było już tu 14 rozdziałów i czytałam wszystko od początku:D Kilka rzecz, których tu zauważyłam. 1.Świetnie piszesz. 2. Jak czytałam początek tak myślałam, że odchodzi dlatego, bo jest w ciąży. 3.Wiedziałam, że Hazza jest ojcem Rose,ale w jednym rozdziale zgłupiałam, ale wszystko wróciło do normy. 4.Szkoda, że nie potrafi zaakceptować własnego dziecka;/ (ale to pierwszy taki motyw w jednym z wielu opowiadań jakie czytam) 5.Fajne, że Harry wraca do jej życia. 6.Nialler bokser powalił. 7.Podoba mi się motyw, że jeden z chłopców się zaręczył(to pierwszy taki wątek jak czytam, ZA CO MASZ U MNIE MEGA WIELKI PLUS) 8.Czuję, że będę czytała regularnie, bo zainteresowało mnie to co piszesz. 9.Świetnie piszesz(znowu). 10.Czekam na następny. 11. Mam nadzieję, że będzie szybko. 12. Informuj mnie o nowych rozdziałach. Bardzo proszę. 13. Zapraszam do mnie:
    http://trulymadlycrazydeeplyinlovewithyou.blogspot.com/
    Mam nadzieję, że nie zanudziłam Cię moimi wywodami po tym jak czytałam kilka wieczorów wszystko to co napisałaś. Krótko mówiąc w jednym komentarzu streszczam Ci moje wrażenia po nadrabianiu 15 rozdziałów. :D No tak więc PISZESZ MAEGAZEJEKURDEBIŚCIE. Dziękuję i czekam na następny. :** <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Droga ty Emilio: "Dzięki temu blogowi, chce mi się żyć." - to są moje myśli, nie twoje ;) a tak serio. Nawet nie wiesz, co mi się tam dzieje, tam w środku, w serduszku, gdy tak piszesz :) To... niesamowite, bo ten blog rozwija się lepiej niż sądziłam i to z kolei nadaje sens mi :) Co my zrobimy, gdy Honnie się skończy?

    `Oliv - Witam i dziękuję za wnikliwy komentarz i za samo przeczytanie. Cieszę się że w twoich oczach jestem oryginalna, o to chodziło ;)Bloga odwiedze i przeczytam od zera. Na pewno skomentuję :)
    A propos oryginalności, dużo ostatnio myślę o tym, co dalej, i jeśli będziecie czytać, to zafunduję wam taaaki oryginał, że... zobaczycie same.

    KWESTIA WIELKANOCY:
    Dziś na lekcjach zaczęłam pisać coś świątecznego i nie daruję, muszę wam wrzucić. Podzielę to chyba na 2 (a może i 3) części, a pierwszą wrzucę już jutro :) o ile, oczywiście, przybędzie tu trochę więcej komentarzy... +3 chociaż ;)
    Rozdział 16, że tak powiem, zacznie... nowy level naszej opowieści, dlatego chcę go wrzucić w poniedziałek/wtorek. Do tego czasu powinnam ukończyć 30 rozdział (żebyście wiedziały, co się dzieje... ;)) i znaleźć czas na te nominacje... Zerrie dodam miedzy rozdziałami czy coś. CO WY NA TO?
    I CO TAK MAŁO WAS NA ASKU? ZERO PYTAŃ DO MNIE? DO BOHATERÓW?

    OdpowiedzUsuń
  11. Żeby maj przeszedł wolno bo cała historia jak wiesz bardzo kocham, ale wiem że każda historia się kończy ;) Coś na wielkanoc? Hmmm, dobra czekam. Jak masz nowe pomysłu na nowe książki to pisz, bo jeśli będą choć w połowie tak dobra jak ta to już je kocham <3 Co do imaginów to oczywiście ;) I czekam na Zerrie ;3

    OdpowiedzUsuń
  12. W maju się bd kończyć? To dobrze, bo po moich egzaminach. :D
    Mam nadzieje, że baaaaardzo długo zajmie Ci pisanie bloga i żeby było jak najwięcej rozdziałów!
    "Dzięki temu blogowi, chce mi się żyć"-naprawdę tak uważam, jest świetny no i jak mówi, Oliv-oryginalny. Nadaje sens mojemu nudnemu życiu. Dzięki niemu, mogę się oderwać od rzeczywistości. Nie wiem co zrobię, gdy Honnie się skończy. ;c
    Mam nadzieję, że zaczniesz pisać kolejnego bloga, gdy już historia, Harryego i Ronnie dobiegnie końca.
    Czekamy na szesnasty rozdział. Weny!:)
    Pozdrawiam, @Emilakobus

    OdpowiedzUsuń
  13. Moda na sukces !:D
    Kocham te opowiadania ♥

    OdpowiedzUsuń